Wednesday 20 April 2011

Rant post

Uwaga. Miałam dzisiaj bardzo zły dzień. Będzie jazgot. Prawdopodobnie bezsensowny. Czytanie i późniejsze auto-wnerwy na własną odpowiedzialność.

Ale od początku...

CZY (WAS) JUŻ WSZYSTKICH DOSZCZĘTNIE POPIERDOLIŁO?!

Ekstremizmy zaczęły się panoszyć w te i nazad. Takie nowe hobby współczesnych ludzi. Drugim jest uważanie, że ma się monopol na prawdę i światopogląd wszystkich ludzi. Otóż moi drodzy - tak nie jest. Może fakt ten boli, ale tak niestety jest.

Dzisiaj z braku laku dwa luźno powiązane ze sobą wątki.


Wchodzę na fejsa, nasze cudne narzędzie do szpiegowania znajomych, którzy odkryli internet i przycisk "zapisz się". I co widzę?


I co? I wuj. Nie podoba wam się chrześcijaństwo, islam, judaizm czy satanizm (nie jestem pewna ostatniego na obrazku, bo wzrok nie ten)? To się tego tematu nie tykajcie. Zmusza was ktoś? Ale tak autentycznie zmusza? Czy raczej na zasadzie biadolenia i gadania w kółko o tym samym?

Bo mnie na przykład wnerwia Jedyny Słuszny Prezes, który gada trzy po trzy, ale z tego powodu nie odmówię prawa do gadania ani nie pojadę do W-wy strzelić po twarzy. A żeby się dodatkowo nie podk@#$%ć to najzwyczajniej na świecie nie włączam telewizji albo przełączam kanał. A UPC w ofercie naprawdę na takie cudne rzeczy jak Discovery i to nawet w HD.

Ale wracając do tematu. Nie podoba się? To nie zbliżaj się do tego na 10km. Ja wam nie zabraniam wychować dziecka w agnostycyzmie albo ateizmie. Nawet jeśli to drugie mnie mierzi. A założę się, że jakbym tylko spróbowała coś powiedzieć na ten temat to by mnie ochrzczono katolicką dewotką. Niby dlaczego moje poglądy mają być gorsze? Bo nie są twoje? Może w ogóle dojdziemy do patologii, że dziecku nic nie można przekazać ze swojego światopoglądu, bo to narzucanie mu osobowości. A wychowanie bezstresowe jest kluczem do wszystkiego. Zlitujcie się.

Wk#$^&a mnie to. Wk#$^&a mnie wyśmiewanie cudzych poglądów, bo są inne. A jeszcze bardziej wyśmiewanie ich i robienie z drugiej osoby kretyna. Polityczna poprawność a la USA to jedno, ale brak szacunku dla innych to drugie.

I wk#$^&a mnie szufladkowanie mojej skromnej osoby (w sumie to nie tylko mojej). To, że nie jestem antyklerykałem, to nie znaczy, że jestem ultra-katolicka. To, że uważam, iż seks to fajna sprawa i wiem co to antykoncepcja nie czyni mnie osoby niemoralnej.

W ten sposób płynnie przejdziemy do frustry #2 dzisiejszej notki.

Znajoma wrzuciła linka http://www.fronda.pl/news/czytaj/empik_promuje_zabijanie_nienarodzonych_wsrod_mlodziezy z komentarzem "Że niby monopoliści na wiele rzeczy to mogą...?"

Przepraszam bardzo, ale co? O ile się zgodzę, że wrzucenie pozycji o aborcji do książek dla dzieci jest delikatnie ujmując słabym pomysłem, to nadal... co? Wydawać książki? Sprzedawać je? Reprezentować różne poglądy nawet inne niż niektórych grup społecznych?

Książki nie czytałam, bo osobiście wojujący feminizm (który ma w zwyczaju uprawiać jedna z autorek) wzbudza we mnie niesmak. I dlatego tej książki nie kupię. I nie przeczytam. Co nie oznacza, że temat tam zawarty powinien być od razu oznaczony jako tabu i za jego poruszenie powinno się palić na stosie. Jak i samą książkę. Przecież nikt wam jej nie wciska i nie każe według niej podstępować.

Chcecie bojkotować Empik? To bojkotujcie. On naprawdę obejdzie się bez waszych pieniędzy. A jeśli uważacie inaczej to jest tyle biednych małych księgarenek, którym przydadzą się wasze pieniądze. Tylko, cholera, nie zabraniajcie w wolnym kraju czytać ludziom co chcą (a co jest zgodnie z prawem, co by mnie tutaj zaraz ktoś nie zaczął się czepiać uprawiając relatywizm).

Nie mam ochoty dyskutować na te tematy. Mam już ich po dziurki w nosie dzięki wam. Autentycznie odechciewa się wszystkiego.

Tak więc zamiast zatruwać innym atmosferę sugeruję spojrzeć za okno i zobaczyć jaka piękna wiosna tam jest i skorzystać jej uroków. Ja zamierzam. Dziękuję.

I tak, ulżyło mi. Chociaż trochę.

1 comment:

  1. oo, nowy post ;]
    a wiosna rzeczywiscie piekna~

    ReplyDelete